WNIEBOWZIĘTA
NAJŚWIĘTSZA MARYJA PANNA
 
Błogosławionej Dziewicy wiąże się z Jej "Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty". Kult maryjny wywodzi się z przedziwnej decyzji Boga, by jak przypomina apostoł Paweł związać na zawsze ludzką tożsamość Syna Bożego z niewiastą, Maryją z Nazaretu. Tajemnica Bożego macierzyństwa i współpracy Maryi w odkupieńczym dziele budzi w każdej epoce wśród wierzących postawę czci zarówno wobec Zbawiciela, jak i wobec Tej, która zrodziła Go w czasie, współpracując w ten sposób z odkupieniem. Następna przyczyna wdzięcznej miłości do powszechnym macierzyństwem. Wybierając Ją na Matkę całej ludzkości, Ojciec niebieski chciał wyjawić niejako macierzyński wymiar swej Boskiej dobroci i zatroskania o ludzi wszystkich czasów.Wypowiadając na Kalwarii słowa: "Oto syn Twój", "Oto Matka twoja", Jezus z wyprzedzeniem ofiarowywał Maryję tym wszystkim, którzy mieli przyjąć dobrą nowinę o zbawieniu i tworzył podstawę dla ich synowskiego uczucia do Niej. Biorąc przykład z Jana, chrześcijanie sprawiają, że poprzez kult wciąż trwa miłość Chrystusa do Matki, którą oni przyjmują we własnym życiu.Teksty ewangeliczne poświadczają istnienie kultu maryjnego od zarania Kościoła. Pierwsze dwa rozdziały Ewangelii św. Łukasza sugerują, że judeochrześcijanie darzyli Matkę Jezusa szczególnymi względami, wyrażali swe uznanie dla Niej i starannie strzegli wspomnienia o Niej.W opowiadaniach z dzieciństwa możemy ponadto znaleźć pierwotne formy wyrażania i motywacje kultu maryjnego, zawarte w zawołaniu Elżbiety: "Błogosławiona jesteś między niewiastami (...). Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”.Ślady czci rozpowszechnionej już w pierwszej wspólnocie chrześcijańskiej znajdujemy w kantyku Magnificat: "błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia". Przypisując Maryi to wyrażenie, chrześcijanie uznawali Jej niepowtarzalną wielkość, która miała być głoszona aż do końca świata. Ponadto ewangeliczne świadectwa (por. Łk 1, 34-35; Mt 1, 23 oraz J 1, 13), pierwsze formuły wiary i fragment pism św. Ignacego Antiocheńskiego potwierdzają szczególny podziw, jakim pierwsze wspólnoty otaczały dziewictwo Maryi, ściśle związane z tajemnicą wcielenia. Janowa Ewangelia, mówiąc o obecności Maryi u początków i na końcu życia publicznego Syna, pozwala przypuszczać, że pośród pierwszych chrześcijan żywa była świadomość roli, jaką Maryja odegrała w dziele Odkupienia, choć pozostawała w pełni zależna w miłości od Chrystusa.Podkreślając szczególny charakter kultu maryjnego, Sobór Watykański II stwierdza: "Maryja, naśladując swego Syna, dzięki łasce Bożej wywyższona ponad wszystkich aniołów i ludzi, słusznie doznaje od Kościoła czci szczególnej, ponieważ jako Najświętsza Matka Boga uczestniczyła w tajemnicach Chrystusa" .Nawiązując następnie do modlitwy maryjnej z III w. Sub tuum praesidium "Pod Twoją obronę" Sobór dodaje, że ten szczególny charakter kultu jest widoczny od samego początku: "Już (...) od najdawniejszych czasów Błogosławiona Dziewica czczona jest pod zaszczytnym imieniem Matki Bożej, pod której obronę uciekają się w modlitwach wierni we wszystkich przeciwnościach
i potrzebach"
(tamże).Prawda ta znajduje potwierdzenie w ikonografii oraz w nauce Ojców Kościoła począwszy od II w. W rzymskich katakumbach św. Pryscylli możemy podziwiać pierwszy wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem, a św. Justyn i św. Ireneusz mówią o Maryi jako o nowej Ewie, której wiara i posłuszeństwo naprawiają niewierność i nieposłuszeństwo pierwszej niewiasty. Zdaniem biskupa Lyonu nie wystarczyło, ażeby Adam był odkupiony w Chrystusie, lecz "było rzeczą słuszną i konieczną, by Ewa została odnowiona w Maryi". Podkreśla on w ten sposób ważność roli kobiety w dziele zbawienia i kładzie podwaliny pod znamionującą całe wieki chrześcijaństwa nierozłączność kultu maryjnego i kultu oddawanego Jezusowi.zwłaszcza w świętach liturgicznych, pośród których poczynając od V w. nabrał szczególnego znaczenia "dzień Maryi Theotokos", obchodzony 15 sierpnia w JerKult maryjny wyrażał się początkowo we wzywaniu Maryi jako Theotokos. Tytuł ten został oficjalnie potwierdzony po kryzysie nestoriańskim na Soborze Efeskim w 431 r. Reakcja wiernych na dwuznaczne i chwiejne stanowisko Nestoriusza, który posunął się do zaprzeczenia Boskiego macierzyństwa Maryi, a następnie pełne radości przyjęcie decyzji Soboru Efeskiego potwierdzają zakorzenienie się kultu Dziewicy pośród chrześcijan. Jednakże "zwłaszcza od Soboru Efeskiego wzrastał przedziwnie kult Ludu Bożego dla Maryi, wyrażający się w czci i miłości, w inwokacjach i naśladowaniu". Wyraził się on ozolimie, który później stał się świętem Zaśnięcia lub Wniebowzięcia. Ponadto pod wpływem "Protoewangelii Jakuba" ustanowiono święta Narodzenia, Poczęcia i Ofiarowania, które przyczyniły się do lepszego ukazania niektórych ważnych aspektów tajemnicy Maryi.Możemy z całym przekonaniem powiedzieć, że rozwój kultu maryjnego aż do naszych czasów odznacza się przedziwną ciągłością. W jego dziejach przeplatają się okresy rozkwitu i kryzysy, których następstwem była jednak jeszcze większa odnowa. Wydaje się, że po Soborze Watykańskim II kult maryjny będzie się rozwijać harmonijnie dzięki głębszemu zrozumieniu tajemnicy Kościoła oraz w dialogu ze współczesnymi kulturami, aby zakorzeniać się coraz bardziej w wierze i życiu Ludu Bożego pielgrzymującego po ziemi.W Rzymie znakiem widomym tej czci stała się bazylika Matki Boskiej Większej. W miarę jak chrześcijaństwo rozszerzało się na różne kraje, urzeczywistniała się także ta zapowiedź Maryi z Magnificat: „Będą mnie nazywać błogosławioną wszystkie narody”. Do narodu polskiego odnosi się to w sposób szczególny. Jest u nas tyle form kultu maryjnego, a sam kult należy jak gdyby do naszego skarbca, skarbca Kościoła, kultury i pobożności, poczynając od pieśni Bogurodzica aż po nasze czasy.
 
ŚW. ANDRZEJ ŚWIERAD
 
W 1983 roku upłynęło 900 lat od chwili, kiedy Andrzej Świerad włączony został w poczet świętych. Wydarzenie to w miesiącu lipcu każdego roku jest upamiętnione odpowiednimi uroczystościami. Parafianie z radością oddają hołd świętemu Andrzejowi Świeradowi, czczą go jako Męża wielce zasłużonego dla Kościoła i społeczeństwa. Czyniąc to, wspominają papieża Grzegorza VII, który w roku 1083 na prośbę węgierskiego króla Władysława zatwierdził kult Andrzeja Świerada. Postanowienie to ogłoszone zostało na synodzie węgierskim w obecności papieskiego legata. Świerad urodził się w skromnej rodzinie wieśniaczej w Polsce około 980 roku. Wezwany przez Boga na samotnię, aby uważniej mógł wsłuchiwać się w Jego głos, zgodnie ze słowami proroka Ozeasza: „Przeto zawiodę ją na puszczę i będę mówił do serca jej”, założył na przełomie X i XI wieku pustelnię w miejscowości Tropie, podówczas w granicach diecezji krakowskiej. Opuścił ją około roku 1022 i wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego świętego Hipolita na górze Zabor w Słowacji, gdzie przyjąwszy imię zakonne Andrzej prowadził życie monastyczne. Potem, mając już ponad 40 lat, za zgodą opata klasztoru, Filipa, powrócił do prowadzonego uprzednio w Polsce życia pustelniczego, udając się do groty w miejscowości Skałka, nad brzegiem rzeki Wag.

Wsławił się niezwyczajnym praktykowaniem pokuty: za dnia zajmował się karczowaniem drzew, noce zaś spędzał na modlitwie, układając się na dębowym pniu otoczonym kolcami i cierniem, aby nie zasnąć. W okresie czterdziestodniowego postu często przymierał głodem, żywiąc się jednym zaledwie orzechem dziennie. Po śmierci znaleziono na jego ciele od dawna noszoną włosiennicę wykonaną z żelaznego łańcucha.Zmarł około roku 1034, pochowany został w Nitrze, w tamtejszej bazylice świętego Emmerana. Liczne doznawane tam cuda naocznie potwierdziły jego świętość. Święty Andrzej Świerad był człowiekiem całkowicie oddanym Bogu. Toteż w roku nadzwyczajnego Jubileuszu Odkupienia rodzaju ludzkiego, który zbiegł się z 900 rocznicą kanonizacji Świerada, Kościół wskazał, iż on w doskonały sposób zadośćuczynił wezwaniu
: „Otwórzcie drzwi Odkupicielowi”, przypominający ludowi chrześcijańskiemu to największe dla świata wydarzenie. Drzwi bowiem swoje na oścież otworzył Chrystusowi, a ustawicznym naśladowaniem dążył do osiągnięcia tego, co było pragnieniem wszystkich świętych, a co o sobie powiedział święty Paweł Apostoł: „już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”. Otworzył ponadto Odkupicielowi drzwi wymienionych narodów, i to bardziej modlitwą, doświadczeniem mistycznym, znoszeniem niewygód, pracą rąk niż słowem. Takim to najskuteczniejszym sposobem głosił Chrystusa i czynił dobrze bliźnim: takim postępowaniem umacniał założone w tych krajach fundamenty chrześcijaństwa i rzucał ziarno społecznej i obywatelskiej kultury. Ową kulturę o chrześcijańskim i rzymskim korzeniu, wspólną reszcie Europy, przeniósł w narody słowiańskie. Prowadząc dalej dzieło Cyryla i Metodego, jak najściślej związał te narody z sobą oraz z całą Europą, wspólnym czyniąc ich materialne i duchowe dziedzictwo. Z tej racji przyczynił się do powstania nowej Europy i ze świętym Benedyktem oraz wspomnianymi Apostołami Słowian ma w pewien sposób udział w jej osiągnięciach.Uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski obchodzone w roku 1966 w miejscowości Tropie ukazały dobitnie zasługi świętego Andrzeja Świerada. Święty Andrzej Świerad poprzez swe życie, modlitwę, ascezę, podjętą dla braci pracę, stał się jednym z korzeni, z których wyrosła tysiącletnia siła religii chrześcijańskiej w Polsce.Pod koniec XIX wieku święty Andrzej Świerad został ogłoszony Patronem młodzieży słowackiej, co stanowi dalsze świadectwo jego znaczenia i czci. W dziewięć wieków od swej kanonizacji, Andrzej Świerad żyje nadal w umysłach i sercach Polaków, Słowaków, Czechów i Węgrów. Oni zresztą najbardziej doświadczyli dobrodziejstw jego świętości. Tym niemniej był to człowiek, który wszystkich chrześcijan mógłby wiele nauczyć. Przede wszystkim uczy ludzi naszych czasów, tak bardzo skłaniających się ku przyjemnościom i przemijalnym dobrom ziemskim, że tylko Bóg jest jedynym Dobrem, Najwyższym Dobrem.
 
ŚW. BENEDYKT
 
Minich Benedykt z klasztoru św. Hipolita na górze Zabor pod Nitrą żył przez pewien czas ze Świeradem w pobliskiej pustelni. Stamtąd to dochodził niekiedy do klasztoru św. Marcina na Górze Panońskiej (Wegry)
i wtedy właśnie miał okazję, by opowiadać Maurusowi o cnotach i surowościach swojego mistrza. Po śmierci tego ostatniego (około 1034 r.) Benedykt kontyuował surowy tryb życia w pustelni. W trzy lata później napadli go zbójcy, zawlekli nad rzekę Wag i tam zamordowali, a ciało wrzucili do wody (koło Skały, w pobliżu Trenczyna na Słowacji). Odnaleziono je znacznie później i pochowano obok Andrzeja Świerada w kościele św. Emmerama w Nitrze.
W 1083 r. podczas synodu prowincji węgierskiej w Nitrze Benedykt został kanonizowany. Pamiątkę tego faktu (także i kanonizacji Andrzeja Świerada) Kościół obchodzi w dniu 13 lipca.Spisana w tym mniej więcej czasie
Legenda s. Stephani regis Maior utrzymuje, że Benedykt, podobnie jak jego mistrz Andrzej Świerad, przybyli de terra Poliensi. Znaczenie w ten sposób polskie pochodzenie eremity wydaje się wielce prawdopodobne.